Sycące, zdrowe, aromatyczne danie jednogarnkowe czyli chili sin carne. I to w wegetariańskiej bądź wegańskiej wersji.
Najfajniejsze jest to, że można je serwować na wiele sposobów – z ryżem, bądź zawinięte we wrapa jako buritto, albo nawet zapieczone we wrapach i sosie pomidorowym oraz posypane na górze serem jako enchilady. Danie to świetnie się też mrozi. Oto przepis na chili sin carne!
Potrzebujemy:
– cebulę
-2 ząbki czosnku
-250gr wegetariańskiego/wegańskiego odpowiednika mięsa mielonego
– 2 puszki pomidorów
– czerwoną paprykę
-2 puszki fasoli (u mnie czerwona i biała)
-puszkę kukurydzy
-przyprawy: 2 łyżeczki kuminu, 2 łyżeczki oregano, 1 łyżeczkę chilli, 2 łyżeczki ostrej papryki, sól, pieprz
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na odrobinie oliwy. Gdy cebulka nieco się zeszkli dodajemy chilli, oregano, kumin i ostrą paprykę. Smażymy przez minutę cały czas mieszając. Dodajemy „mięso mielone”, chwilę podsmażamy i wlewamy pomidory z puszki. Do pustych puszek dolewamy odrobinę wody tak aby zebrać resztki pomidorów i dolewamy do garnka. Całość doprawiamy solą i pieprzem i dusimy pod przykryciem 15 minut. W międzyczasie kromy paprykę w kostkę, dodajemy do garnka i gotujemy jeszcze 10 minut. Na sam koniec dodać fasolę i kukurydzę i gotować jeszcze przez 5 minut.
Chilli sin carne najlepiej smakuje podawane z ryżem i kwaśną śmietaną (ja najbardziej na świecie lubię owsianą śmietanę Oatly). Chilli świetnie się sprawdza również jako nadzienie do burrito. Wystarczy chilli sin carne wymieszać z ryżem, ułożyć na wrapie, zetrzeć nieco sera, zawinąć (tak jak krokieta) i podsmażyć z obu stron na suchej patelni.