KSIĄŻKI O ŻYCIU W RYTMIE SLOW I MINIMALIZMIE

Czas z książką to dla mnie niezwykle ważny rytuał. To moment dla mnie. To czas, kiedy się wyciszam i kiedy się relaksuję. W ostatnim czasie wpadły mi w ręce książki, które pięknie wpisują się w tę filozofię i traktują o minimalizmie i życiu w rytmie slow. Oto kilka lektur, po które zdecydowanie warto sięgnąć, jeśli szukacie umiaru i radości w życiu.

SZTUKA UMIARU DOMINIQUE LOREAU

Sztuka umiaru traktuje nie tylko o odżywianiu, ale również o samej sztuce podawania i serwowania jedzenia. Autorką książki jest Francuzka, która od lat mieszka w Japonii i w Sztuce umiaru widać wpływy obu krajów, które Dominique stosuje u siebie w życiu i w kuchni. Przewijają się tu zdrowe nawyki, które bardzo łatwo przenieść do swojego życia, porady, inspiracje. Lektura tej książki skłania do tego, aby na chwilę zastanowić się, jak kultura jedzenia zmieniała się na przestrzeni ostatnich lat. Autorka zachęca do umiaru (a to ci niespodzianka!), bardziej ekologicznego i ekonomicznego podejścia do życia. Proponuje, aby zacząć jadać zdrowe i szybki w przygotowaniu dania, na pięknej zastawie. To akurat część, która bardzo mi przypadła do gustu, bo sporo tu było o japońskich tradycjach, o których nie wiedziałam.

SLOW FASHION. MODOWA REWOLUCJA JOANNA GLOGAZA

O Slow fashion pisałam już przy okazji wpisu o capsule wardrobe. Książka Slow fashion Asi Glogazy otworzyła mi oczy na moją garderobę i samo podejście do mody, stylu i zakupów. Od kiedy zdałam sobie sprawę, że wiecznie tylko gromadzę ubrania, w których i tak potem nie chodzę i które do siebie nie pasują, zaczęłam wprowadzać powolne zmiany w mojej szafie. Slow fashion bardzo mi w tym pomogło i chętnie wracam do tej książki, bo w wielu słowach odnajduję siebie.

Asia udziela praktycznych porad, jak rozpocząć swoją przygodę z minimalistyczną garderobą, więc jeśli nie do końca wiecie jak ogarnąć swoją szafę i skończyć nareszcie z dylematem co na siebie założyć, to polecam lekturę Slow fashion. A potem już tylko trzeba działać, bo niestety od samej lektury nic się nie zmieni.

ELEMENTARZ STYLU KATARZYNA TUSK

Elementarz stylu, obok Slow fashion, to książka, która pomogła mi zerwać z kompulsywnymi zakupami i pomogła zmienić mój stosunek do ubrań. Książka Kasi Tusk jest pięknie wydana, oprawiona jest w jasne płótno, zdjęcia zachwycają i widać, że zarówno tekst, jak i oprawa graficzna, zostały dopracowane do ostatniego szczegółu. Cieszę się z tego faktu, bo to odzwierciedla filozofię, którą głosi Kasia u siebie na blogu, jak i w swojej książce. Elementarz stylu spodoba się, zarówno entuzjastkom mody, jak i kobietom, które z modą nie mają nic wspólnego. Kasia stawia na prostotę i elegancję, czyli styl, który pasuje absolutnie każdemu.

Jakość ponad ilość. Do tego praktyczne wskazówki dotyczące tego, jak się zabrać za porządki, jak skompletować podstawowe elementy w szafie tak, aby do siebie pasowały. Kasia pięknie zobrazowała swoje przesłanie fotografiami, które działają niezwykle pobudzająco na wyobraźnię, tak że chce się porzucić lekturę Elementarza natychmiast, aby w końcu zabrać się za porządki w swojej szafie.

 

BRUDNA ROBOTA. ZAPISKI O ŻYCIU NA WSI, JEDZENIU I MIŁOŚCI KRISTIN KIMBALL

To była książka, na którą natknęłam się zupełnie przez przypadek, a do której myślami wracam dosyć często. Zabiegana i zakochana w Nowym Jorku Kristin jest dziennikarką, która podczas zbierania materiałów do nowego artykułu, została wysłana na totalne odludzie by przeprowadzić wywiad z Markiem. Czy muszę dodawać, że od razu między nimi zaiskrzyło? Brzmi trochę jak tandetne love story, gdyby nie historia w tle. Mark jest farmerem, który kocha to co robi, genialnie gotuje, zna się na uprawie warzyw, owoców i hodowli zwierząt. Stara się być samowystarczalny.

Pod wpływem rodzącego się uczucia Kristin porzuca wielkomiejskie życie w Nowym Jorku i przeprowadza się do Marka, a po pewnym czasie decydują się kupić większą farmę na granicy amerykańsko-kanadyjskiej. Plan jest taki, aby była to samowystarczalna farma, na której stosowane będą tradycyjne metody uprawy. Niezwykle ciekawa lektura, podczas której obserwujemy wewnętrzną przemianę głównej bohaterki i która uświadamia jak czasami niewiele potrzeba do szczęścia. Kristin nie owija w bawełnę i pokazuje, że życie na farmie do łatwych nie należy i jak codzienne obowiązki potrafią wystawić na próbę nawet najsilniejsze uczucie.

Piękna historia, która uświadomiła mi jak trywialne są niektóre z naszych problemów. Rezygnacja z dóbr materialnych i powrót na łono natury to odważna i trudna decyzja, jednak warto się zastanowić jakie zmiany my możemy wprowadzić w życie, aby żyć z zgodzie z naturą.

POCHWAŁA POWOLNOŚCI. JAK ZWOLNIĆ TEMPO I CIESZYĆ SIĘ ŻYCIEM CARL HONORE

Carl porusza wiele aspektów, od szybkiej edukacji, pospiesznego seksu, po jedzenie i pęd życia w mieście. Kompleksowo przedstawia więc ideę slow life. Co najważniejsze autor nie namawia do zwolnienia, do porzucenia tego co doczesne, jedynie zachęca do znalezienia odpowiedniego tempa życia, które będzie najbardziej odpowiadało naszym potrzebom. Bardzo mi się podobało w tej książce, że tak przekrojowo opowiada o różnych dziedzinach życia, do których wdarł się pośpiech i brak uważności. Carl skupia się na swoich doświadczeniach, na swoich odkryciach i zmianach, które stopniowo zaczął wprowadzać w życie, ale wszystkie przykłady popiera naukowymi badaniami, wypowiedziami ekspertów i statystykami co czyni tę lekturę jeszcze bardziej interesującą i zapadającą w pamięć.

Jak większość ludzi, chcę odszukać drogę do szczęśliwszego życia poprzez znalezienie równowagi między szybkością a powolnością. Carl Honoré

Jeśli macie ochotę przeczytać fragment wstępu Pochwały powolności, to możecie to zrobić tutaj.

HYGGE. DUŃSKA SZTUKA SZCZĘŚCIA TOURELL SODERBERG MARIE

Książeczkę Hygge dostałam w prezencie od Veganamy. Marta wie, jak bardzo fascynuje mnie styl życia Skandynawów, a ta pięknie wydana książka tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że chciałabym pomieszkać na północy. Hygge opowiada o Duńczykach, ich przyzwyczajeniach, tradycjach i stylu życia. O tym jak sobie radzą podczas zimnych i ciemnych miesięcy, jak dużą uwagę przykładają do relacji międzyludzkich, wspólnych posiłków, gotowania i ciepłej atmosfery w domu. Bo to właśnie w domu spędzają najwięcej czasu, dlatego tak ważne jest to, aby czuć się w nim komfortowo, przy zapalonych świecach, które dodają nieco magii nawet tym najzimniejszym i przygnębiającym wieczorom.

Hygge pełna jest inspiracji, ciekawostek, które z łatwością można wprowadzić do naszych polskich domów. Widać, że Duńczycy lubią spędzać czas z rodziną, przyjaciółmi i często celebrują wspólne chwile.

HYGGE WIKING MEIK

To książka o tym samym tytule, który opisywałam wyżej. Czy warto sięgnąć po obie? Czym się różnią?

Lubię takie książki, które mimo, że wydają się lekturą lifestylową, lekką, okazują się inspiracją do małych zmian w życiu. Wiking Meik przekazał w swojej książce dużo danych statystycznych, dużo porównań i przykładów, które może i brzmią nudno, ale na pewno takie nie są. Bo jak to się dzieje, że w Danii mieszkają najszczęśliwsi ludzie na świecie? Kim są? Jak podchodzą do życia? Co robią? Co my możemy zrobić, aby być szczęśliwymi ludźmi czerpiącymi radość z codzienności? O tym przeczytacie w Hygge.

Trudno mi zdecydować, która książka podoba mi się bardziej. Obie są pięknie wydane, choć chyba ta Wikinga Meik’a urzekła mnie swoim minimalizmem i kolorystyką. Zdecydowanie warto sięgnąć po obie, chociażby dla porównania. Ten sam temat, dwa różne spojrzenia.

Hygge to ostatnio modny temat. Mnie od razu przywodzi na myśl slow life i moje dążenia do odnajdywania szczęścia w tym co mamy, więc jest on niezwykle bliski mojemu sercu. Ale przeprowadzać do Danii się nie zamierzam!

 

MINIMALIZM LEO BABAUTA

Leo Babauta jest uważany za guru, prekursora i wyznawcę idei minimalizmu, dlatego miałam spore oczekiwania co to tej książki. Jest to dosyć krótka lektura, która dla mnie była nieco zbyt skrótowa i pragmatyczna. W wielu miejscach chciałam, aby autor pociągnął nieco temat, rozwinął myśl. Jednak mimo wszystko uważam, że warto sięgnąć po Minimalizm, aby przypomnieć sobie postawy, które rządzą tą ideą, aby raz jeszcze przemyśleć – dokąd zmierzamy, jak chcemy, aby wyglądało nasze życie.

Minimalizm to sposób na ucieczkę od nadmiaru, jakim żyje dzisiejszy świat: konsumpcjonizmu, przedmiotów materialnych, bałaganu, obowiązków, dystrakcji, hałasu, a nawet długów. Jest sposobem na powstrzymanie się od tego, co nie jest w życiu prawdziwie istotne, po to, by można było skupić się na tym, co dla nas ważne, co nadaje naszemu życiu sens i czyni nas szczęśliwymi.Leo Babauta

MINIMALIZM PO POLSKU ANNA MULARCZYK-MAYER

Muszę przyznać, że nieco sceptycznie podchodziłam do lektury tej książki. Bałam się, że będzie to średniej jakości kopia filozofii, którą znałam już z książek Leo Babauty. Jakże się myliłam! Anna Mularczyk-Mayer pięknie opowiada historię swojej przemiany i zachęca czytelników do odnalezienia szczęścia i spokoju, zwolnienia i świadomej egzystencji w swoim tempie.

Autorka trafnie rozpoznała, skąd w Polakach taki sceptycyzm w kierunku minimalizmu. Opowiada o czasach PRL-u i głęboko zakorzenionym strachu przed utratą dóbr materialnych. Odbijamy sobie te wszystkie lata niedoli, kolejek, pustych półek. Sięgamy po byle jakie produkty, byle jak najtańszym kosztem i gromadzimy je latami. Anna Mularczyk-Mayer w bardzo nienachalny sposób proponuje, aby nie utożsamiać drogich gadżetów z jakością życia.

Nie jestem osobą religijną, jednak muszę przyznać, że zaskoczył mnie i bardzo spodobał się rozdział o kościele i minimalizmie. Autorka przeprowadziła wywiad z księdzem, który bardzo trafnie spostrzega analogię w minimalistycznym stylu życia i życiu katolika, który nie szuka szczęścia w posiadaniu, a przeżywaniu.

CISZA KAGGE ERLING

To książka, do której będę wracać. I to nie raz. To lektura, która na długo zapada w pamięć.

Opowieść o tym, dlaczego straciliśmy umiejętność przebywania w ciszy i jak ją odzyskać.

Żeby zrozumieć, dlaczego właśnie ten człowiek napisał tak piękną opowieść o ciszy, o szukaniu szczęścia, o równowadze w życiu trzeba wiedzieć kim jest.

Erling Kagge jest myślicielem na miarę XXI wieku, znanym podróżnikiem, barwną i niezwykle interesującą postacią. Jako pierwszy człowiek na świecie doszedł samotnie na biegun południowy i jako pierwszy zdobył „trzy bieguny”: biegun południowy, północny i oraz najwyższy szczyt – Mount Everest. Studiował filozofię w Cambridge, a na studia te zapisał się dopiero po zdobyciu obu biegunów. Napisał kilka książek i założył w Norwegii własne wydawnictwo; pisze też artykuły. Jest ponadto prawnikiem i przedsiębiorcą, a także kolekcjonerem – zbiera dzieła sztuki, m.in. rosyjskie ikony.muza.com.pl

Książka jest zbiorem osobistych refleksji na temat ciszy i życia we współczesnym świecie. Cisza? W dobie komputerów, telefonów, Internetu, telewizorów? Kagge pokazuje jak odnaleźć ciszę w sobie. I robi to bez zbędnego filozofowania. Pisze jasno, przejrzyście, zrozumiale.


Znacie którąś z tych książek? A może polecicie mi lekturę, która pięknie opowiada o minimalizmie i życiu w rytmie slow?