KULTURALNE PODSUMOWANIE 2015 ROKU

Rok 2015, podobnie jak każdy poprzedni, był dla mnie zlepkiem różnych wydarzeń, momentów, wyjazdów, twarzy, dźwięków i obrazów. Pojawiło się w nim trochę książek, kilka filmów, blogów i gazet, i o tym dzisiaj. Zapraszam na kulturalne podsumowanie 2015 roku!

KSIĄŻKI

Kolejny rok, w którym przeczytałem sporo książek i kolejny rok, w którym chciałem dużo więcej. W pamięci zapadły mi dwie:

Ślepnąc od świateł” Jakuba Żulczyka

Działalność artystyczną Jakuba Żulczyka poznałem kilka lat temu i nie była ona związana z literaturą. Wraz z Sokołem współtworzył program telewizyjny na kanale RBL.TV, do którego zapraszano różnych raperów i rozmawiano. Rzecz niebywała i szkoda, że tak szybko panowie zniknęli z anteny. Żulczyk napisał również kilka scenariuszy do teledysków Sokoła m.in. „Myślę pozytywnie”, czy ostatnio „Rób to w co wierzysz”. W tym drugim wystąpił Bogusław Linda i powstał przy współpracy z marką Johnnie Walker. Akcja ta wpisuje się w świetną międzynarodową kampanię marketingową producenta whisky, w której uczestniczyli również Jude Law czy Jencon Button. Wracając do literatury, w tym roku przeczytałem dwie książki Żulczyka, jego debiut: „Zrób mi jakąś krzywdę” oraz ostatnią: „Ślepnąc od świateł”. Pierwsza okazała się dobra, druga rewelacyjna. „Ślepnąć…” jest osadzona w realiach współczesnej Warszawy i dawno nie czytałem tak barwnego opisu miasta wplątanego w świetną historię głównego bohatera, dealera kokainy. Zaskakująca i wciągająca. Polecam serdecznie!

PS. Po napisaniu tego wpisu znalazłem ciekawy wywiad z J. Żulczykiem nie o literaturze, a o polskiej muzyce. Sprawdźcie!

Drach” Szczepana Twardocha

Książki Twardocha od dawna były na mojej liście do przeczytania, lecz jakoś nie mogłem się do nich zabrać, aż do pewnego momentu. Impuls nastąpił, kiedy to przypadkiem natrafiłem na zdjęcia autora z uroczystości przyznania mu nagrody fundacji im. Kościelskich. Zobaczyłem na nich człowieka w świetnie skrojonym, dwurzędowym garniturze. W kraju, w którym mężczyźni nieco odbiegają ubiorem od tych z mediolańskich ulic, pisarz, który wie jak się ubrać, skutecznie przykuł moją uwagę. I w ten oto sposób sięgnąłem po „Dracha”. Książka ta jest mi szczególnie bliska, ponieważ jej akcja rozgrywa się na Śląsku, gdzie spędziłem większość swojego życia. Opowiada ona historię wielopokoleniowej rodziny, znajdziemy w niej sporo fragmentów napisanych w lokalnej gwarze czy w języku niemieckim, co dodaje autentyczności. Do tego rewelacyjna, nieoczywista narracja. Polecam.

FILMY

Podobnie jak z książkami, obejrzałem sporo, choć chciałem zobaczyć więcej. Tylko jeden zapadł mi w pamięć tak głęboko, że na długo tam zostanie.

Młodość” Paolo Sorrentino

Bardzo dobra obsada, wybitny reżyser i przepiękne zdjęcia. Piękny film o rzeczach ważnych, o przemijaniu, miłości, tęsknocie, pięknie i Diego Maradona w tle. Trzeba zobaczyć!

mlodosc-film

BLOGI

Wojażer

Zdecydowanie mój ulubiony blog podróżniczy. Człowiek stojący za tym blogiem jest, zarówno podróżnikiem, jak i świetnym reportażystą. Na blogu znajdziecie mnóstwo bardzo ciekawych artykułów i rozmów z ludźmi spotkanymi podczas wypraw. “Wojażer” jest przykładem na to, że nie trzeba publikować często i regularnie, bo jakość treści broni się sama i warto cierpliwie czekać na kolejny artykuł. Do tego wielki plus za polecenie aplikacji 1 Second Everyday, która polega na tworzeniu jednosekundowych filmów każdego dnia roku i montowaniu tego wszystkiego w jeden film. Wojażer podzielił się efektem 1SE na swoim blogu, a ja postanowiłem iść w jego ślady i od pierwszego stycznia namiętnie uwieczniam sekundę każdego dnia.

Veganama

Blog Marty, weganki, mamy dwóch dzieciaków. Ja jem mięso regularnie i z przyjemnością, a myśl o przejściu na wegetarianizm pojawiła się w mojej głowie dwa razy i nie trwała dłużej niż 10 sekund, do tego nie mam dzieci. Więc pojawia się pytanie, po co ja to czytam? Otóż jest kilka powodów, po pierwsze Marta ma zdrowe i świadome podejście do swojej diety, nic w opcji „każdy człowiek musi przejść na dietę wegańską” co mi się podoba i co mam wrażenie, że jest rzadkością. Po drugie, Marta biega i opisuje to w fajny sposób. Po trzecie, wraz z Angeliką na początku stycznia poznałem Martę i dała mi dobry szwedzki alkohol, co stanowi argument ostateczny. Jeśli nie znacie to sprawdzajcie!

GAZETY

W tym roku wpadło mi w ręce kilka gazet po raz pierwszy. Dwie z nich zachwyciły mnie i przeczytałem je od pierwszej do ostatniej strony. Świetna szata graficzna, bardzo ciekawy kontent. Koniecznie sprawdźcieZwykłe życieiUsta”, bo warto!

MUZYKA

O polskiej muzyce na winylach z 2015 roku powstał oddzielny wpis.