Jest kilka elementów w mojej garderobie, które ułatwiły mi proces kompletowania mojej wymarzonej kapsuły ubraniowej. Jest to absolutna baza, która sprawia, że poszczególne elementy do siebie pasują i mogę je dowolnie ze sobą łączyć.
Zanim zdecyduję się na nowy zakup, zawsze zadaję sobie pytanie czy będzie to pasowało do reszty moich ubrań? Zwróć uwagę zarówno na fason, fakturę i kolor.
Prostotę można naśladować, ale nie można jej skopiować.Coco Chanel
MOJA BAZA SZAFY
CZARNE SKINNY JEANS
Brzmi nudno? Wydaje Ci się, że czarne rurki są oklepane? No cóż. Ja uważam, że do czarnych skinny jeans trudno założyć coś co będzie z nimi źle wyglądało. Oversizowe bluzki, obcisłe body, t-shirty, koszule, topy z koronki… Może dla niektórych to pójście na łatwiznę, dla mnie pewność, że mam w szafie coś co uchroni mnie przed zbyt długim staniem przed szafą i zastanawianiem się co mam dziś na siebie włożyć. Czarne skinny jeans to dla mnie absolutne must have.
W chwili obecnej mam w szafie model Jamie z Topshopu. Są z wysokim stanem i leżą idealnie. Jedyny problem jaki mam z jeansami z Topshopu to to, że szybko się wycierają. Macie jakiś sprawdzony model z jakiejś firmy, który świetnie leży i nie przeciera się zbyt szybko?
BIAŁA KOSZULA
Kiedyś biała koszula kojarzyła mi się wyłącznie z oficjalnymi okazjami, egzaminami i pracą jako kelnerka (obowiązywała mnie biała koszula i czarne spodnie). Teraz jednak często po nią sięgam nawet podczas zwyczajnych wyjść na miasto z przyjaciółmi. Wygląda rewelacyjnie z granatowymi jeansami i czarnym paskiem. Jeany i biała koszula – to nie może się nie udać.
Ja w swojej szafie mam dwie – jedną z H&M, która leży idealnie i jest dopasowana i drugą z ZARY o nieco oversizowym kroju, która świetnie wygląda, gdy jest wciągnieta w dopasowane skinny jeans (do tego outfitu lubię założyć conversy albo Roshe, aby nadać nieco casualowego charakteru).
RAMONESKA
To kolejna rzecz, z którą latem i wczesną wiosną i jesienią się nie rozstaję. Skórzana ramoneska po prostu pasuje do wszystkiego. Nada charakteru zwiewnym sukienkom i ochroni przed chłodnym wiatrem podczas letnich wieczorów, ale i ogrzeje podczas pierwszych chłodnych, jesiennych dni. Z biker boots tworzy zadzorny look, a ze szpilkami seksowny outfit na wieczór.
Moja ramoneska pochodzi z Mango i wykonana jest z miękkiej, czarnej skóry. Wykończona jest wieloma srebrnymi zameczkami.
TRENCZ
Czy naprawdę muszę uzasadniać ten wybór? Noszę go, zarówno do sportowego obuwia, jak i do szpilek i balerinek. Świetnie wygląda z jeansami, ale i eleganckimi cygaretkami. Krojów i kolorów jest sporo na rynku, ja postawiłam jednak na klasykę i zdecydowałam się na beżowy trencz o tradycyjnym kroju. Chociaż przyznam, że chodzi za mną luźny trencz o nieco oversizowym kroju w kolorze granatowym… Ale ten zakup jeszcze musi poczekać!
Mój trencz kupiłam w jednej z popularniejszych sieciówek w UK w sklepie Jack Wills.
JEANSY TYPU BOYFRIEND
Lubię sportowy, casualowy styl, więc często noszę jeansy typu boyfriend. Są one również wygodne, więc często zabieram je ze sobą w podróż. Świetnie wyglądają, zarówno w zestawieniu ze zwykłym białym albo szarym t-shirtem, czy delikatnym koronkowym topem.
W mojej szafie mam dwie pary boyfriendów – jedne pochodzą z ZARY i mają sporo dziur i rozcięć, dlatego noszę je raczej w weekendy, czy podczas podróży. Drugie to nowy model Levis’ów 501, które nie mają dziur, więc noszę je na co dzień, również do pracy.
CYGARETKI I SPODNIE CULOTTE
Po cygaretki sięgam najczęściej, gdy potrzebuję outfitu nieco bardziej eleganckiego. Choć łatwo przełamać ten schemat sportowym t-shirtem, tenisówkami czy sneakersami.
Moim najnowszym odkryciem są spodnie typu culotte, z którymi nie rozstawałam się przez całe lato. Z lejącą koszulą tworzą elegancki i kobiecy look, a z t-shirtem i Birkenstockami idealny zestaw na spacer. Muszę przyznać, że jak przeglądałam modowe magazyny w zeszłym sezonie to nie mogłam patrzeć na spodnie typu culotte. W tym sezonie dałam im szansę i jak mówię nie rozstawałam się z nimi. Cóż, o gustach się nie dyskutuje, prawda?
CZARNA SUKIENKA
Uwielbiam sukienki, noszę je, zarówno latem, jak i zimą. Uwielbiam kroje typowo oversizowe, więc raczej nie znajdziecie u mnie nic przylegającego do ciała.
Mam w swojej szafie dwie ulubione czarne sukienki, po które sięgam najczęściej. Jedna pochodzi ze sklepu Vera Moda i jest to sukienka z rękawkiem 3/4 w kształcie litery A. Druga to jedwabna sukienka z &Other Stories. Latem świetnie wyglądają do conversów, ale i eleganckich szpilek. Wystarczy zmienić dodatki, aby z dziennej stylizacji przekształcić je w wieczorowy strój. Zimą wystarczy założyć kryjące rajstopy, dobrać pasujący sweter i jestem gotowa!
SPÓDNICA MIDI
Od kiedy jeżdżę codziennie na rowerze, rzadko sięgam po krótkie spódniczki czy sukienki. Kiedyś myślałam, że midi są wyłącznie dla szczupłych i wysokich kobiet, jednak przekonałam się, że wyglądam w nich całkiem dobrze. Ten krój jest po prostu bardzo wygodny! Pasuje do sportowych t-shirtow, a z koronkowymi topami tworzy romantyczny look na wieczór.
W swojej szafie mam dwie spódnice midi. Jedną z Reserved, wykonaną z czarnej, miękkiej bawełny, która nie jest aż tak elegancka ja ta druga, biała, którą kupiłam w Mohito.
KASZMIROWY SWETER & WEŁNIANY GOLF
90% moich swetrów pochodzi z second handów albo charity shopów (czyli sklepów charytatywnych, o których pisałam już kiedyś). Ceny nowych wełnianych czy kaszmirowych swetrów potrafią przyprawić o zawrót głowy. W mojej szafie mam kilka egzemplarzy, które są ze mną od kilku sezonów. Jedyne czego w nich nie lubię to to, że się mechacą, a nie mam cierpliwości do golenia ich maszynką…
Gruby, oversizowy, szary, kaszmirowy golf to mój faworyt.
Ostatnio zaszalałam i w Tikimaxxie kupiłam kaszmirowy sweter z Calvina Kleina. Kosztował 25£, więc żal było nie wziąć… Skusiłam się na półgolf z bladoróżowej wełny.
BIAŁY I SZARY T-SHIRT
T-shirty pasują absolutnie do każdego dołu, który Wam przedstawiłam w tym zestawieniu. Mam 2 świetne gatunkowo t-shity z GAPa o prostym kroju z dekoltem w serek. Dodatkowo w mojej szafie mam oversizowy t-shirt z H&M o łódeczkowym dekolcie. Świetnie wygląda z koronkowymi, miękkimi stanikami, bo nieco odkrywa, zarówno plecy, jak i dekolt.
DODATKI: KLASYCZNY ZEGAREK
Klasyczny zegarek może podkręcić nawet najprostszą stylizację. Mój najnowszy nabytek to klasyczny zegarek od Daniela Wellingtona, prosty, ze złotymi wstawkami, białą tarczą i ciemnobrązowym, skórzanym paskiem. Wiecie co w nim lubię najbardziej? To, że pasuje absolutnie do wszystkiego, a kolorystycznie dobrze komponuje się z absolutnie każdą stylizacją.
Do 15.01.2017 r. wpisując na stronie DanielWellington.com kod ADREAMERSLIFE uzyskacie 15% rabat!
DODATKI: SZAL
Mam swój ulubiony zimowy szal w kolorze ciemnego bordo. Zwinęłam go Arkowi, ale chyba przez zasiedzenie jest już oficjalnie mój. Gruby, ciepły, z domieszką wełny, wyhaczony na promocji w H&M, gdzie przeceniono go z 20 na 2 funty. Pasuje do wszystkich moich kurtek i butów, więc chętnie go noszę.
Mam jeszcze dwa, nieco węższe i mniejsze szaliki, które noszę równie często. Pierwszy zakupiłam w Peru i wykonany jest z delikatnej wełny. Jasnoszary, klasyczny, prosty, który świetnie sprawdza się latem oraz podczas podróży. Często służy jako poduszka, koc, a kiedy trzeba jako turban. Ten drugi kupiłam podczas naszych łowów w sztokholmskich lumpeksach. Piękny, ciemnoszary szal wykonany z wełny i kaszmiru z Tiger of Sweden. Jest mięciutki i bardzo ciepły. Pięknie wygląda z trenczem i karmelowym płaszczem, gdyż dodaje im nieco eleganckiego charakteru.
DODATKI: TOREBKA/PLECAK
Pewnie rok temu wzdrygnęłabym się na myśl o plecaku. Jak to? Plecak? Po co mi? A potem kupiłam plecak Fjällräven Kånken i rzadko kiedy sięgam po torebkę. Jest wygodny, czarny, czyli pasuje do wszystkiego, a do tego bardzo pojemny. Casualowym stylizacjom dodaje tego czegoś.
Jedynie w przypadku bardzo oficjalnych wyjść bądź imprez, sięgam po jedną z moich maleńkich torebek. Wszystkie pochodzą z drugiej ręki. Do moich najulubieńszych należy czarna torebka wykonana z delikatnego zamszu, która wykończona jest gładką skórą i złotymi dodatkami z firmy Russell&Bromley. Druga ma piękny, trójkątny kształt, przez co jest dosyć oryginalna, a wykonana została z miękkiego zamszu i sygnowana jest imieniem samego Pierre Cardin.
To zestawienie jest moją subiektywną listą rzeczy, w których dobrze się czuję. Nikogo nie namawiam do zakupu ich wszystkich, moim celem jest raczej pokazanie, jak można przykładowo skompletować garderobę. Najważniejsze jest odnaleźć swój styl i swoje ulubione elementy, w których to Ty będziesz się czuła komfortowo i wygodnie. Ja nie przepadam za kolorowymi ubraniami, dlatego niektórym moja szafa może wydawać się nudna. Zachęcam więc do eksperymentowania, próbowania, zestawiania ze sobą nieoczywistych elementów. Dopiero od kiedy w mojej szafie zrobiło się luźniej zaczęłam łączyć ze sobą ubrania, których wcześniej nie nosiłam razem. Czasami wychodzą z tego świetne stylizacje i sama się sobie dziwię, dlaczego na nie nie wpadłam wcześniej. To znaczy już wiem – nadmiar ubrań spowodował, że sięgałam po to co sprawdzone i znajome, nie siliłam się na kombinatorykę.
A na koniec kolejna złota myśl od Coco Chanel:
Kobieta, która nie używa perfum, nie ma przed sobą przyszłości.
Jak wyglądałaby Wasza idealna baza szafy? Mielibyśmy jakieś elementy wspólne?
Wpis powstał przy współpracy z firmą Daniel Wellington