PODSUMOWANIE MIESIĄCA – MAJ

Maj, który najpierw dał nam ostro w kość niskimi temperaturami, deszczem i wiatrem, a który kończę z pierwszą opalenizną na ramionach. Maj pachnący bzem i konwaliami. Maj spędzony w rozjazdach pomiędzy Śląskiem, Kujawami i Warszawą. Fajny był ten maj.

Pomysłów na majówkę mieliśmy sporo. Jednak pogoda i zmęczenie, które ogarnęło Arka po kursie sprawiło, że wybraliśmy znaną i wygodną opcję, czyli dom rodzinny Arka w maleńkiej wsi pod Włocławkiem. Nie chciałam jednak, aby był to kolejny wyjazd, podczas którego nie zrobimy nic ciekawego, dlatego po raz pierwszy w życiu poznałam Włocławek z nieco innej strony. Wybraliśmy się na drugą stronę Wisły, skąd kiedyś można było podziwiać panoramę miasta, dziś widok zasłaniają drzewa, ale miejsce nadal ma w sobie sporo uroku. Odkryliśmy nowe miejsca na kulinarnej mapie Włocławka, o których napiszę Wam już niedługo.

Udało nam się też poznać nowe, malownicze miejsce, które totalnie mnie zauroczyło i zaskoczyło. Nie zdawałam sobie sprawy, że jest tak pięknie nieopodal Włocławka! Oto przepiękne jezioro Skrzynki.

Planowaliśmy też spędzić kilka dni na Mazurach razem z Martą z bloga Veganama, ale pogoda pokrzyżowała nam plany i pojechaliśmy po raz drugi na Kujawy. Paliliśmy w kominku, spacerowaliśmy, rozmawialiśmy i wspólnie gotowaliśmy. Odpoczęliśmy na całego! Marta zrobiła nam też przepiękną sesję nad wspomnianym wyżej jeziorem.

Nigdy jakoś specjalnie nie pragnęłam sesji zdjęciowych. Od kiedy jednak poznałam Martę i mam tę ogromną przyjemność stawać przed jej obiektywem, zaczęłam patrzeć na siebie zupełnie inaczej. Jej zdjęcia są kobiece, naturalne, niewymuszone, a ja najzwyczajniej w świecie zaczęłam się sobie podobać… Jej piękne kadry możecie podziwiać na stronie Mytych Photography, gdzie również możecie znaleźć kontakt i po prostu umówić się na sesję.

Mytych Photography
Zdjęcie: Mytych Photography
Mytych Photography
Zdjęcie: Mytych Photography
Mytych Photography
Zdjęcie: Mytych Photography
Mytych Photography
Zdjęcie: Mytych Photography
Mytych Photography
Zdjęcie: Mytych Photography
Mytych Photography
Zdjęcie: Mytych Photography

A potem znów mogłam odkrywać Warszawę. O tym jak powoli zaczęłam zakochiwać się w tym mieście pisałam Wam całkiem niedawno. Powoli odhaczam z listy miejsca, które tak bardzo chciałam zobaczyć.

Byłam na rewelacyjnej wystawie fotografii Gordona Parksa w Zachęcie…

… i całkiem interesującej, ale maleńkiej wystawie na Mysiej 3.

Gdzie oprócz galerii znajduje się piękne centrum handlowe. Butiki urządzone są z największą starannością, więc nawet jeśli nie chcecie nic kupować to zachęcam żeby zajrzeć i nacieszyć oko.

Były spacery po Żoliborzu z Veganamą i Fenimine. Nareszcie miałam okazję poznać szkraby Magdy!

Były spacery po Solcu, Powiślu i wizyta w ogrodach na dachu BUWu.

A z tej fascynacji stolicą i wielu miejscówek godnych polecenia, chyba urodzi się subiektywny przewodnik po Warszawie.

Sporo czytałam i w maju zapoczątkowałam nową serię na blogu Czytelnia, w której będę pisać dla Was krótkie recenzje książek, które wpadają mi w ręce. Na pierwszy ogień poszła książka Beauty and Food.

W maju było też sporo fajnych spotkań, nareszcie mogłam poznać na żywo Martę, którą pewnie znacie z bloga Wellbelicous. Halę Koszyki mogłam odwiedzić po raz kolejny z Agnieszką z I saw pictures, która wpadła na chwilkę do Warszawy.

W maju złapałam też pierwsze promienie słońca, skóra na ramionach się zabrązowiła, a ja korzystam z uroków plaży nad Wisłą i jak tylko czas i pogoda pozwala, to pakuję koc, książkę i śmigam rowerem nad wodę. Świetnie rozwiązany jest system rowerów, które można wypożyczyć w Warszawie, więc przestałam w ogóle korzystać z transportu publicznego. Znów mogę jeździć na rowerze! Tak za tym tęskniłam.

28 maja wzięłam udział w biegu ulicznym w moim rodzinnym mieście i razem z mamą dałyśmy niezłego czadu. Pobiłam swój rekord, przełamałam granice, które myślałam, że są nie do pokonania. Dystans 5,3km przebiegłam w 23:49 i tym samym uplasowałam się na 40. miejscu w klasyfikacji ogólnej. Więcej będziecie mogli przeczytać we wpisie o #projekciedzik.

WPISY, KTÓRE MOGLIŚCIE PRZEGAPIĆ W MAJU:

CZYTELNIA #1 BEAUTY & FOOD

6 RZECZY, ZA KTÓRYMI BĘDĘ TĘSKNIŁA W CAMBRIDGE

PODSUMOWANIE MIESIĄCA – KWIECIEŃ

WARSZAWO, LUBIĘ CIĘ

WYGRZEBANE Z SIECI CZYLI LINKI GODNE POLECENIA #14

LONDYN – RANDKA W VICTORIA & ALBER MUSEUM I PROSECCO W SHOREDITCH

SAFFRON WALDEN CZYLI LABIRYNT W MIEŚCIE

POTRAFISZ BYĆ SZCZĘŚLIWYM CZŁOWIEKIEM?


A jak Wam minął ten szalony miesiąc? Czujecie już lato w powietrzu? Jak wykorzystujecie te upalne dni?

 

 

Categories ja i mój lifestyle

About

Wciąż szukam swojego miejsca na ziemi. Mieszkałam prawie rok we Włoszech, potem 4 lata w UK w przepięknym Cambridge. Kolejne dwa lata spędziłam w Australii gdzie spełniałam swoje podróżnicze marzenia. Teraz wywiało mnie na mroźną północ Norwegii, gdzie znów odkrywam uroki życia w rytmie slow. Przeżywam ogromną fascynację minimalizmem, ideą slow life, a więc i slow travel. Kocham zieloną herbatę i dobrą książkę. Chętnie opowiem Wam jak zmieniam swoje życie i otaczającą mnie rzeczywistość.