To już prawie koniec naszej wycieczki po Peru. Dlatego trzeba wykorzystać każdą możliwą chwilę do granic możliwości. Dziś poranek spędzimy podziwiając Wyspy Ballestas uroczo nazywane wyspami Galapagos dla ubogich. Ubierzcie się ciepło bo wieje! Gotowi?
Od ostatniej relacji z Peru minęło już trochę czasu i muszę przyznać, że dziwnie wraca się wspomnieniami prawie rok wstecz. Jednak przeglądając zdjęcia wszystko wróciło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Słońce, wszędobylskie pelikany, genialne muszle św. Jakuba, zimne piwo na plaży… Tak spędziliśmy ostatnie dni w Peru – na luzie, chłonąc ostatnie chwile peruwiańskiej przygody. Jedziemy do Paracas!