Jest to kolejny wpis, który nie powstałby bez Angeliki. Gdyby nie to, że będąc jakiś czas temu w Londynie, postanowiła wejść do kolejnego sklepu z butami, ja nie wszedłbym do ogromnego sklepu z winylami. I tak Angelika kupiła buty, a ja, dwa dni po premierze, najnowszą płytę Mayera Hawthorna. Wszyscy zadowoleni.