WINDSOR – ZAMEK KRÓLEWSKI I UROCZE MIASTECZKO W TLE

Windsor to miasteczko, w którym znajdziemy osławiony zamek i który razem z Buckingham Palace i Pałacem Holyrood jest jedną z głównych oficjalnych rezydencji brytyjskich monarchów. Wąskie uliczki, urocze nabrzeże pełne łabędzi, majestatyczne mury i piękne widoki to tylko niektóre z powodów dla których warto odwiedzić Windsor. 

Halo! Pobudka, nie ma na co czekać! Królowa nas dziś oczekuje! Szybkie śniadanie i ruszamy w trasę. Do Windsoru jest jakieś 2 godziny jazdy samochodem. Uzbrojeni w ulubione płyty ruszamy. Kortez nam przyśpiewuje przez całą drogę i zanim się obejrzeliśmy wydałam z siebie zduszony okrzyk zachwytu. Na horyzoncie pojawił się zarys zamku. Ale moloch!

Parkujemy i wszyscy zgodnie stwierdzamy, że czas na obiad. Nasze przywiązanie do Cambridge daje o sobie znać i spośród polecanych restauracji wybieramy Duchess of Cambridge. Rodzice zwykle starają się próbować angielskich specjałów, więc sobotni obiad w pubie nie mógł skończyć się inaczej niż wybraniem tradycyjnego fish&chips oraz scampi. My z Arkiem zgodnie wybieramy jagnięcinę. I to nie byle jaką! Rozpływającą się w ustach, podaną z musztardowym puree z ziemniaków i cudownym sosem z dodatkiem wina… A do tego piwo warzone według tradycyjnej receptury od XIX wieku. Cały pub obwieszony jest  pamiątkami z czasów świetności browaru. Jest nawet zdjęcie księcia Karola popijającego takie samo piwko co my. Ma się to wyczucie smaku!

windsorwindsor-duchess-of-cambridgewindsor

Po takiej uczcie chciałoby się uciec i drzemnąć gdzieś pod chmurką, ale nie ma to tamto. Nie pozwolimy Królowej dłużej czekać. Wolnym krokiem przemierzamy urocze uliczki Windsoru. Próbujemy obejść zamek, zobaczyć jak najwięcej bez wchodzenia do środka, ale jak się okazuje za dużo nie widać, dlatego stajemy w długaśnej kolejce po bilety i po ok. 30 minutach wchodzimy do środka. Bilet wstępu to koszt 20 funtów.

windsor windsor windsor windsor windsor windsor windsor windsor

Niestety pogoda niezbyt dopisuje i zimny i porywisty wiatr zaczyna nam coraz bardziej doskwierać. Przechadzamy się powoli, delektując się widokami. Flaga Wielkiej Brytanii majestatycznie powiewa na wieży, a to znak, że Królowej nie ma włościach. Wykiwała nas! My gotowi na uroczystą herbatkę, a Elżbieta się zwinęła i wyjechała… Kiedy na maszcie znajduje się flaga z godłem dynastii Windsorów, wtedy Królowa jest w zamku. Może następnym razem się uda?

windsor windsor  windsor windsor windsor

Zaglądamy do Katedry. Wszyscy w ciszy podziwiamy wysokie i pięknie zdobione drewniane sklepienie. W świątyni pochowani są władcy Wielkiej Brytanii oraz ważne i znane osobistości. Największe wrażenie sprawia tylna część, w której skrupulatnie rzeźbione ławy stanowią istny majstersztyk. Nad ławami wiszą hełmy oraz miecze, które symbolizują rycerzy, którzy nadal są w stanie oddać swoje życie za Królową.

windsor windsor windsor windsor windsor windsor windsor windsor windsor

Ruszamy dalej, aby podziwiać panoramę rozpościerającą się na pobliskie miejscowości. W oddali widać grupkę grającą ochoczo w krykieta – esencja brytyjskości. Powoli docieramy do wejścia do komnat. Panuje tu niezwykła aura… Już w pierwszym pomieszczeniu opada nam szczęka. Patrzymy na olbrzymi domek dla lalek, który jest przekrojem zamku… Każdy maleńki pokój urządzony został z największą dbałością o szczegóły. Ogromny hall, olbrzymie sypialnie, miniaturowe pokoje dla służby, piękna kuchnia, luksusowe łaźnie, a nawet garaż i winiarnia. Podejrzewam, że żadne dziecko nigdy nie zostało dopuszczone do zabawy tym domkiem dla lalek. Majstersztyk!

Następnie oglądamy poszczególne pokoje. Złoto, złoto i jeszcze raz złoto. A nie, przepraszam jeszcze kryształy. Uciekałam czym prędzej, bo przepych to nie dla mnie. Arek wizytę w zamku skończył tradycyjną fotką z panem gwardzistą…

windsor

… a ja ze skrzynką na listy…

windsor

Będąc w Windsorze nie pomijajcie spokojnego spaceru tymi urokliwymi uliczkami. Warto też zajrzeć nad rzekę, gdzie można popatrzeć na łabędzie, zjeść lody a nawet popłynąć w rejs statkiem.

windsor windsor


I jak Wam się podoba Windsor? Mielibyście ochotę na wizytę u Królowej?